Rdzewiejemy.

6 lutego 2014 autor:

Na moim „nic nie robieniu”, zyska może przynajmniej mój blog.
Jako, że nadal niewiele robię, to sobie myślę.
Obmyślam, zamyślam się, wymyślam.
No i wymyśliłam, że ER powinien iść z kumplami na piwo.
O! Taki mam gest.
Bo zapracowany biedulek, siedzi po nocach, wstaje skoro świt. Użera się z lamunami.
Yyyy, tzn. wyczerpująco wyjaśnia zagadnienia na prośbę dociekliwych klientów.
Postanowiłam od razu podzielić się tą wspaniałą myślą online z ER. Żeby przypadkiem nie zapomniał, jaką ma wspaniałą i dbającą o Niego, żonę.
– Ja myślę, że Ty powinieneś się wybrać na piwo z kumplami.
– Aha.
– Weź Szyniego, Drozda, Barona… i idźcie.
– Aha.
– Dawno nie byłeś z chłopakami na piwie.
– No. To może wyciągnę Szyniego.
– Tylko Szyniego? Wypijecie po jednym piwie i wrócicie do domu.
– No właśnie o to chodzi.
– Nieee.., trzeba wziąć jakiegoś bezdzietnego. Drozda. Żeby Was wszystkich mobilizował do wypicia jeszcze drugiego i trzeciego piwa.
– No wiesz?
– No tak, bo inaczej, to wrócisz za szybko i co to będzie za wyjście „na piwo”?
– Nie chce mi się.
– No idź, bo zdziadziejesz.
– Wolę zostać w domu.

……

Dnia następnego:
– Mogę wykorzystać na bloga naszą rozmowę o piwie?
– Rozmawialiśmy o piwie? Nie pamiętam kontekstu.
– Nooo, mówiłam Ci, że masz iść z chłopakami.
– Aha. Ok. Spoko.

Podobne wpisy

Podziel się

4 komentarze

  1. Trzeba było samej pójść na piwo z chłopakami:)

    • mamaga

      Ale EF jeszcze nie dosięgnie baru. Chyba, że Go na nim posadzę. Obok mojego piwa.

  2. ER

    Przypomniały mi się moje młodzieżowe przysłowia.
    „Piwa i pacierza nigdy nie odmawiam” oraz
    „Pije wszystko co się pali oprócz smoły i lepiku”.
    Pozmieniało się jednak. Serio nie chce mi się wychodzić do knajpy. Jak już wychodzę, to jest fajnie (tylko kiedy ja ostatnio wyszedłem?). Ale o samą mobilizację trudno.

  3. mamola

    Jestem tak wielkim altruista bo jestem tak wielkim egoista. 🙂 moje ulubione:)

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *