Rachunek sumienia
Lubię mieć rację. Nawet wtedy, gdy jej nie mam. Jednakże nawet wtedy trudno jest mi w to uwierzyć.
Czasem odpuszczam, albo nie drążę dla świętego spokoju.
Tak, jestem przemądrzała, ale wynika to chyba z mojej potrzeby perfekcjonizmu.
We wszystkim.
Obojętnie czy akurat sporządzam opinię, której treść może odmienić czyjeś życie (bo przystępnie coś w niej wyjaśnię), czy rozwieszam akurat pranie na linkach (wówczas wszystkie skarpetki muszą wisieć w tym samym kierunku, dobrane w pary, według tęgości i koloru, naprzemiennie z innymi ciuchami, celem zachowania cyrkulacji powietrza).
Tak, mam niegroźny zespół zaburzeń obsesyjno – kompulsyjnych.
Sama sobie postawiłam taką diagnozę, po wnikliwym przeanalizowaniu własnych działań i reakcji w odniesieniu do innych członków rodziny.
Tak, jestem wymagająca.
Chcę, żeby TO było wykonane bardzo dobrze. Od siebie wymagam, aby TO było wykonane lepiej. Jednocześnie niemożliwym jest, aby ktoś wykonał coś lepiej ode mnie. Przynajmniej co do zasady.
Nie zawsze umiem poprosić o pomoc.
Gdy podejmuję się czegoś, to musi to być wykonane od razu na profesjonalnym poziomie. Obojętnie, czy jest to upieczenie ciasta marchewkowego, szpachlowanie ściany czy zdjęcie portretowe przyjaciela. Efekt końcowy zazwyczaj jest tylko zadowalający.
Frustruje mnie to i zniechęca. Tracę wiarę w siebie.
Pewnie dlatego nie zarobiłam jeszcze miliona, bo nie puszę w świat czegoś, podpisanego własnym nazwiskiem, co nie będzie wystarczająco dobre. Inna rzecz, że potem poprawiam to w nieskończoność.
Nie radzę sobie z krytyką.
Nawet tą ze strony ER, który jest mi przecież najbliższy, znam Jego intencje i mam do Niego największe zaufanie. Jemu też chcę imponować tym, że znam się świetnie na wszystkim.
W zasadzie, to jestem nieznośna.
Wynika to wprost z ww. powodów.
Ale jestem też pełna podziwu dla siebie, że wytrzymałam ze sobą taki szmat czasu.
nie, nie, nie, jestes cudowna I przezabawna, I troche swirnieta, ale gdyby nie to nie raz I dwa bylabym w tarapatach! Kazdy kto Cie zna swiadomie czy nieswiadomie zeruje na Twojej niezawodnosci I jest Ci za nia wdzieczny!
K.O.C.H.A.M. C.I.E. D.Z.I.W.A.D.L.O!
ps. kazdy ma swojego swira:)
ps2. Ja mam Ciebie hihihihi zarcik – mam tez swoje swiry:)
Ufff, dzięki Kochanie. Dziwiła mnie ta cisza pod tym wpisem. No, ale żebym aż tak trafnie o sobie napisała??? Może to świadczy o moim wysokim stopniu zajebistości ;P