42 cale jak okno na świat

21 stycznia 2014 autor:

42 cale jak okno na świat

Goszcząc się i moszcząc u Dziadków w pierwszych dniach Nowego Roku, z racji zasiedzenia Dziadziusia przez EFa, mieliśmy trochę czasu.
Nie piszę, że „więcej czasu”, bo to byłaby już przesada, a i tak wiem, że czytając ten fragment przeciętny rodzic dzidziola w wieku przed-przedszkolnym już nam zazdrości tego „trochę czasu”.
Postanowiliśmy tedy z ER zrobić coś dla siebie.
Nie, żeby od razu thai spa&wellness. Kto by miał na to kasę po Świętach (?), do tego w styczniu, który z racji tych Świąt, jest najdłuższym miesiącem w roku a pensji jak nie ma, tak nie ma.
Podjęliśmy wiążącą decyzję, że idziemy znowu (!) do kina. Na Hobbita.
Zgodnie jednak uznaliśmy, że mimo wszystko należy zachować chronologię wydarzeń i w pierwszej kolejności obejrzeć pierwszą część drugiej trylogii Petera Jacksona.
Nie mając nadal telewizora i oglądając wszystko na 17” mojego lapka, zasiedliśmy z Dziadkami przed ich 42” potworem.

Ożesz, w d… jeża! Ależ ta Nowa Zelandia piękna!
Seansik w pieleszach domowych z trójkątnym kieliszkiem martini w łapce – miodzio :)))
Co z tego, że Dziadkowie sukcesywnie po pierwszej i drugiej godzinie filmu, przycinali komara w swoich fotelach.
Z ostatnią, nieobejrzaną godziną filmu, wróciliśmy do domu.
Echhh.
Żeby dojrzeć Bilba, musiałam usiąść prawie na klawiaturze lapka. ER bez okularów nawet nie podchodził.
Stało się nieuniknione. Musimy kupić telewizor.

EF wdrapał się dziś, bez większego wysiłku, na krzesło przy stole w dziennym pokoju (oniemiałam z wrażenia, bo jeszcze wczoraj nie potrafił), ukokosił się dupką, wyciągnął wskazujący paluszek prawej ręki (zwanym przez Dziadka – radarkiem) w kierunku monitora mojego lapka i zakomenderował „Yyyyh!”, czyt.: włącz bajkę.
Do tej pory bajka była zawsze do kolacji (wtedy przez chwilę dzidziol nie biega i można mu zaszuflować kanapką do gębuni), ale się EF rozpasał. Połknął bakcyla z powodu Tomka i przyjaciół. I Przytulaczków.
Musimy kupić telewizor.

Po ekspresowej naradzie rodzinnej, ustaliliśmy z ER, że kupimy w pierwszym kwartale 2014.
Toć się nie pali.

Podobne wpisy

Podziel się

1 komentarz

  1. ER

    Plejstejszyn, dokupmy jeszcze plejstejszyn… Dla EFa oczywiście 😀

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *