Problemy egzystencjalne

11 grudnia 2013 autor:

Będąc wczoraj z EF na ostatnim już przeglądzie u ortopedy, Pan Doktór, oprócz zaleceń stricte medycznych wobec naszego syna („Biegać dalej”), podzielił się ze mną informacją, jakoby fińskim dzieciom nie była znana postać Kaczora Donalda.
Przyczyny należy upatrywać w braku dolnego przyodzienia tegoż sympatycznego osobnika, co jest wszak niemoralne na kanwie prawa, obowiązującego w Finlandii.
Myszka Miki jest postacią moralną, albowiem nosi majtki.

Podzieliłam się tą nową wiedzą z ER.
ER podszedł do sprawy z należytą powagą i wytknął Finom brak konsekwencji, albowiem Muminki również posiadają oczywisty brak osłony sfer intymnych.
Problem wydał mi się dość intrygujący, postanowiłam zatem dziś poddać go dyskusji wysoko wykwalifikowanego kolegium koleżeńskiego, oczywiście w godzinach pracy.
Problem rzeczywiście wywołał ożywienie.
Aneta wyraziła żal z powodu fińskich dzieci.
Andrzej uknuł teorię, zgodnie z którą Finowie nie przyczepili się do Muminków, albowiem Muminki nie są postaciami rzeczywistymi, tylko wymyślonymi.
W odpowiedzi Mirek zaatakował Andrzeja, w oparciu o jakie dowody ten wnosi, że Muminki nie są prawdziwe.
Andrzej, ważąc słowa odpowiedział, że ma takie przekonanie, graniczące z pewnością.
Nie chcąc wywołać otwartego konfliktu, włączyłam się do dyskusji i wyraziłam opinię, że przy założeniu, że Finowie są nacjonalistami, to rzeczą naturalną jest obrona dobra narodowego, jakim są Muminki. Podlegają one zapewne wielu wyłączeniom. Natomiast Kaczor Donald, jako „produkt importowany”, podlega pod zaostrzone przepisy o moralności.

Echhh, jak to czasem złożony problem, poddany pod ocenę tęgich głów, ożywczo wpływa na atmosferę w miejscu pracy 🙂
Zwłaszcza, że dzisiejsze ciśnienie atmosferyczne, nie było naszym sprzymierzeńcem.

Podobne wpisy

Podziel się

2 komentarze

  1. Jeśli mogę zaproponować własną teorię. Źle podeszliście do tematu – Wy nietolerancyjni rodzice! Zapomnieliście o kategorii gender! Przecież w świetle dzisiejszych nauk, absolutnie niedopuszczalne jest określanie czyjejś płci wyłącznie na podstawie przymiotów fizjologicznych. Finowie najwyraźniej uznali, że biedny Donald źle czuje się w obliczu kategoryzowania Go, jako męskiego osobnika gatunku kaczek. Dlaczego Walt Disney nie zapytał Kaczora, czy chce nosić spodnie czy sukienkę? Finowie w trosce o poczucie godności Donalda chcieliby go przyodziać w uniwersalne szaty, ale tu kłania się prawo autorskie do dysponowania wizerunkiem postaci. I koło się zamyka – łatwiej więc Donalda usunąć ze świadomości dzieci.

    Nadmienię tylko, że szalenie podejrzanym jest to, iż Kaczor Donald na co dzień pokazuje się w towarzystwie siostrzeńców. Nieletnich! A gdzie ich mama, tata, tudzież dwie mamy i dwa taty? No właśnie! Czy Donald nie wykorzystuje swojej pozycji względem siostrzeńców i, paradując przed nimi bez spodni, niewerbalnie zaznacza swoją przewagę fizyczną, którą może wykorzystać do niecnych celów? Motywy falliczne w literaturze się kłaniają!

    Za Muminki też się wezmą, spokojnie. Czy „Muka” nie stanowi archetypu uległości względem brutalnej siły, która nawiedza nocą? A kto nawiedza? Co się dzieje w tej gęstej mgle? I co, do cholery, robi wtedy Ryjek?!

    Ten opis pewnie oddaje, na czym polega idiotyczna histeria wszelkiej maści „obrońców praw”. Absurd goni absurd – polecam dysputę nad najnowszą reklamą GDDKiA „Drogi zaufania”.

    Podpisał: Pierwszy Talib normalności i nazywania rzeczy po imieniu, który wypisze dziecko z każdego przedszkola, sprzedającego ideologię gender 🙂

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *